Potrącony
Dodane przez Michał Gajda - ku pamięci dnia 23.09.2020 07:41
Cicho leżał na drodze. Oczy miał otwarte,
z porannym błyskiem światła w zeszklonych źrenicach.
Gdy trwał nieporuszony, zdało się, że patrzył.
Rozchylił sine usta, lecz uparcie milczał.

Szron srebrzył gęstniejącą powoli kałużę,
brunatną aureolę wokół bladej twarzy,
zastygłej nieruchomo, jakby czar ją urzekł
chwili, kiedy znalazła ostateczny azyl.

Skręcony w dziwnej pozie, rozrzucił ramiona,
podobny do Chrystusa z wiejskich krucyfiksów.
Zrzucił buty, bo przecież wędrówka skończona,
nadszedł czas, kiedy przyszło bezcieleśnie zniknąć.

Jak cienie apostołów, drzewa stały obok,
w skupionym rozmodleniu szumiały dla niego.
Ale prócz leśnych sosen nie było nikogo
i lecących opłatków z chmur, pierwszego śniegu.