wyrzuć ten wiersz, albo zostaw
Dodane przez marzenna52 dnia 27.09.2020 00:44
szukałam cię dzisiaj na ulicach
pod parasolem w Molise
na schodach w
Campobasso

widziałam w fałdach czarnej sukni
zakonnicy
jadącej na rowerze
w oczach małej dziewczynki z twarzą
pomalowaną zieloną farbą

w zmarszczonej skórze
na pięknych dłoniach starszej kobiety
wydawała się kwitnąć
wrześniowym popołudniem
bladła gdy ktokolwiek na nią spojrzał

jeszcze w grubych łydkach
młodych dziewczyn
mięśniach zapowiadających ścisk
lub grzmot męskich ramion

teraz zachodzące słońce
milczy
głaszcząc siwe głowy
nieporadnych
pakują zakupy
wystarczą im do jutra

nikt nie wie
co się wydarzy,
napisałeś

dobry człowiek do wszystkiego
jest bezimienny i bezpłciowy, ale za to ofiarny i gorliwy


szukałam cię pośród ludzkich twarzy
a ty zasypiasz
w przejrzałych kiściach winogron
znów sparzysz moje usta
porannym chłodem

znów mnie nakarmisz?
zrzucam skórę jaszczurki
nie mogę oddychać

moja bielizna jest brudna
mokra

- I want you this way
bez obaw

Na każde tysiąc niedoróbek zdarza się
jeden klejnot.

Może ty nim właśnie jesteś, potem inni
wypowiadają jej imię na próżno
schodzą do naszych ogrodów - religijni moraliści
próbują odebrać prawo wyboru

moja niebieska kropka kwantowa
mnie określa
nie ma tu dla mnie miejsca

w tym kraju chłopcy po
menopauzie szukają
dziwek
a dziwki szukają
miłości
żony udają dziewice
ich andropauza jest
zimna
więc przebierają się

tylko prostytutki kupują
rano świeże bułki dla
kochanków
męskie dziwki to
najlepszy
gatunek mięsa
można je rżnąć tępym
nożem
zawsze podatne na
ciosy
brakuje wdowców
kobiety żyją dłużej
mogą przyjmować
nasienie
w każdej postaci
jak zamrożone kostki
lodu
wrzucone do drinka

można wyssać miłość
z małego palca u nogi
jakiegoś poety albo
lekarza, który pyta
- nadal cię podniecam?
tak podniecasz mnie
jak śnieg, który stopniał
ubiegłej zimy

to ciągłe udowadnianie
że można rżnąć życie
już mnie męczy
tak samo jak kochanie

z młodym chłopcem
który nie może
spuścić się
po prochach

gdzieś pomiędzy
wymianą płynów i
uderzeniem w pośladki
rodzi się poczucie winy

do piękna
które chciałoby przeżyć