Kosmiczny jet
Dodane przez Robert Furs dnia 15.10.2020 10:02
 
Dojrzewam w uściskach płaskowyżu,
który dostarcza kudłate
geoglify. Każdy krok to potknięcie.
 
Dzika Harpia pochłania i rzyga.
Wypadam z gardła wyplutym wrzaskiem.
Wiem, kim jestem, nie wiem, czym
 
będę. Małpa, koliber, pas startowy.
Odlatuję. Zamrożona sperma
łączy zużyte cząstki
 
w doproszonej przestrzeni.