Amortyzacja amortyzatorów
Dodane przez Wierszopis dnia 18.10.2020 21:41
Urodzony na strychu, miejscu niejednej
inicjacji, wciąż schodzi w dół, schód
i schód - jak wiadomo syf i na dokładkę
zachwiania poręczy.

Do tego natrętne wizjery łypiące nieprzychylnie
oraz łapczywe oddechy na półpiętrach.
Tam gdzie dociera najbrudniejsze światło
spowite w mgłe szarych okien.

Jeszcze nieśpieszne brzęczenie much
znudzonych nieistotnym kolorem lamperii.
Suchy dotyk ścian spiętrzających się w dom
z najniższych kart i kartek zapisanych
najstarszym pismem analfabetów.

Obiecującym otwarte drzwi klatki
tuż obok koślawych hieroglifów, znaczących
mniej więcej : wampirom też psują się zęby,
bardzo możliwe, że na szczęście.
Lub ku potępieniu dentystów.