obfitość ze szczyptą dziegciu
Dodane przez Wiktor Mazurkiewicz dnia 20.10.2020 12:08


pamiętam tę niecierpliwość

trzymana na uwięzi odfruwała i wracała
wspinaczka na wierzchołek - urzeczenie
- nie chciało się zejść

niebotyczne harce
westchnienia całe w nerwach
- przemoczone od dreszczu

kiedy to było

How wonderful you are
- to Haskell
też o tobie
żywioł rozpisany na instrumenty

na twoje - już niewyraźne - a wiesz co?
zawsze odpowiadałem
- bez słów

i nie wiem jak długo trwałby ten seans
gdyby nie on - z dobrym nadzieniem
co podstępnie odurzył cię amnezją

jednak coś pozostało

niektóre rzeczy mają trwać