Wiersz udający coś innego
Dodane przez adaszewski dnia 21.11.2020 11:02
Żadnych zbędnych niewiadomych.
Dziewiętnasta dwadzieścia jeden.
Za oknem, lecz przy nim, sześć stopni Celsjusza.
Opad, jeden przecinek siedem
milimetra. Deszcz. Nic bardziej
właściwego tej porze roku.

Nic bardziej właściwego przy tych
możliwościach: termometr, Internet.
Myśl polskich teoretyków sztuki,
jak żadna tak jest przekonująca.
Do trzynastego października
pasuje jak ulał Wojciech Szymański.

Bierz, co akurat masz pod ręką,
choćby słotny wieczór, zbyt wielu
doświadczasz tragedii, by tracić czas
na dobór mniej banalnego kontekstu,
mniej oczywistej scenografii.
Bierz i wmów, o co chodzi!

2020 r.