rewir
Dodane przez Grain dnia 22.01.2021 00:28
kulał mi ten wiersz neurologiczny
w dymie papierosów
ze śmiechu z niemożebnej poezji
po Oświęcimiu
naczytałem się aż po stwierdzoną
ułomność wykorzystywanych kursyw

jako szybowiec za firanką
odbywam upływający cud życia
żona otwiera okno wpuszcza mróz
bo śmierdzi jak w krematorium
proszę wycieczki