A może tak kiedyś...
Dodane przez ewku1 dnia 01.10.2007 11:25
A może tak któregoś wieczoru zasiądę
sięgnę do pamięci, poezję uczynię...
może pozamieniam na strofy złą klątwę
kamyczki z podwórka na szkiełka odmienię

Może to i lepiej, że mam w sercu debet
kieszenie pełne błędów i parę agonii
koszerne tęsknoty okraszane chlebem
raz w ciszy, raz w jakiejś obłędnej symfonii

Przepiszę te lata, wiernie pod dyktando
pogrzeby, wesela szczęśliwych idiotów
pielgrzymki do serca z wytartą kolędą
czterysta upadków, kilkadziesiąt wzlotów


Po deszczach, zawiejach i drogach zbyt śliskich
po spalonych świecach, kinkietach na ścianie
wykrzywiając gębę, szepniesz przy kieliszku
a wiecie, że kiedyś jadłem z nią śniadanie?