Sonet á rebours
Dodane przez adaszewski dnia 24.04.2021 16:51
Psalmy pisane z niewiadomych powodów
nie nadają się do śpiewania, zawodzi
co trzecia sylaba, zgrzyta albo kuleje.
Trans, którego oczekujemy od psalmów
nie zostaje nam dany, więc próbujemy
podejść do sprawy po Freudowsku. Psalmy

szatkujemy na wersety, wersety
rozkruszamy na słowa, a słowa sypiemy
jak nasiona ptakom, o których śnimy,
że nie chcą jeść z naszych rąk - trwożliwe, czy dumne?
Ślady wydeptywane przez ptaki na śniegu
- bo przecież to wszystko musi dziać się zimą! -
fotografujemy, aby później
wziąwszy je za alfabet badać wnikliwie.