Ka, helenopol (próba kolejna)
Dodane przez Maciej Raś dnia 06.10.2007 14:27
nastał wreszcie helenopol, odzywa się przy łóżkach,
symuluje ruch, jaki powstał przez to nagłe pojawienie się

pomysłu na grę w słoneczko. Wchodziłem w dym
pomagając układać ognisko (cały śmierdziałem

i szczypały mnie oczy). Ten co mnie przewrócił
był najprawdziwszy w całym lesie. Poplątałem szyki

i udałem zmęczenie na najczystszy brak:

jedna marszu blask prowadzi a ja śpię za nią,
sza - udaję, wypuszczam spod powiek i przyjmuję
cztery substancje: taniec, plecy, mieć, kontrolować.

W kieszeniach mam różaniec, scyzoryk
i bród zza paznokci. W każdym razie Ariel
pisze że mają apetyczne udka i tego się należy trzymać