Płótna z Toledo
Dodane przez Vic51 dnia 06.11.2021 00:29
W cieniu katedry, leżącej jak wielki
kamień pośród ciasnych uliczek
Toledo, wisi swąd dymu wizygockich
ognisk i woń szafranu, zmieszana
z kroplami łez zakwitających dziewcząt
Orientu. Choć one dawno już stąd odeszły.

Nie rządzą tu prawa fizyki,
słabnie tu grawitacja. Przechodnie,
którzy właśnie wypili espresso i ci,
zmęczeni ucieczką z dalekich wojen,
i ci, po wspólnej chwili w ukrytym hotelu,
lewitują w pojaśniałym powietrzu.
Pośród nich przybyły z obcych stron

El Greco. Stoi, wyciąga ręce
i błaga o sprawiedliwość. Anioł
zawisł nad nim i rozdaje płótna,
nagie ciała kobiet i mężczyzn
przykrywają kolory tęczy.

Zuchwały wiatr przebiega nad dachami,
szarpie ponure niebo. Ostatecznie
odziera katedrę z cienia. Oleandry,
jak uważni świadkowie,
patrzą różowymi kwiatami.