Alchemik
Dodane przez ross dnia 07.10.2007 19:30
Czas
drży zawieszony na gałęziach
kołysze się na wietrze,
opada drobnym deszczem
na wyschnięte usta miasta.

Ty
każesz mnie milczeniem,
palec przyłożony do warg
przypomina memento mori,
skulony w kącie życia czuję
twój oddech na nagim ciele,
w pogańskim zachwycie
chwalę odległą bliskość
twoich dłoni,

jesteś
po drugiej stronie snu,
wewnątrz lustra,
za szklaną taflą ciszy,
w pułapce moich powiek.
jaszczurki pojęć zrzucają
zbędną skórę znaczeń,
gdzieś jest tutaj,
kiedyś staje się teraz,
przywołam Cię,
jak alchemik stanę
nad wiecznym ogniem
i wydobędę z popiołu
magiczny kamień
oczekiwania.