światło brzegu
Dodane przez sowa dnia 09.10.2007 17:00
odeszła wpatrzona w twarz rzeki
malowanej ciepłem świecy.

widziano ją jak zakorzeniona na łące
przepuszcza przez palce zioła i kwiaty.
zaplata przyszłe szczęście
kątem oka podglądając żuki.

wiedziała że rak zawraca ku słońcu.
myślała jedna noc i tyle szans.

krzyk ogniska zasznurował jej gardło.
odeszła choć chciała tylko odepchnąć
ciągle łaszący się do brzegu wianek.