Rodowita petersburżanka
Dodane przez Wiktor Mazurkiewicz dnia 07.08.2022 00:26
                          Nadieżdzie Chodeckiej (1892-1964)


córka lekarki
i prawosławnego księdza
dziewczęce fantazje łączyła z nauką haftu
na carskim dworze

gdy dziejowy szkwał zmiatał imperialny porządek
z płaczem pochowała matkę w dębowej szafie

z mężem Mikołajem osiadła w grodzie nad Brdą
uczyła francuskiego i gry na fortepianie

i ja - małolat - chodziłem do niej
z etiudami Czernego pod pachą
za śmiganie po klawiaturze jak po lodzie
nagroda - nuty Schlittschuhläufer Walzer

to dzięki niej
tato siadał przy mnie wsłuchany
w Miliony Arlekina
Marsz Radetzkiego
w ulubione arie z Wiktoria i jej huzar

Żuczek
kudłaty Wojtuś
i kot Fibich - wylegujący się na czarnym skrzydle
to wdzięczne troski jej wdowiego życia

z dużego portretu na szafce patrzył car Aleksander III
doświadczona kataklizmem
na tej samej szafce postawiła małe zdjęcie wodza

odwiedziny w szpitalu
ostatnim spotkaniem