W niedziele i święta
Dodane przez helutta dnia 02.10.2022 00:36
Nawet nie wiem czy to wiara, czy niewiara
i co powiedzieliby specjaliści od duszy,
która wierci się w jakimś miejscu mego ciała,
marząc o zniknięciu z odrębnego istnienia.

Ciągnie do ławki, w której starsze ode mnie kobiety
wpatrują się w pasterza z owcą i szepczą słowa
wciąż te same równymi szeregami koralików.

Bezczelnie przysuwa się do obcych mężczyzn
i medytuje nad ich twardymi dłońmi
niedzielnie oprawionymi w mankiety koszul.

Niczego bardziej nie pragnie jak być nikim
innym od nich, oddychać w rytmie wszystkich,
odpocząć od moich myśli, opinii mądrych i głupich.

Spuszczam ją z krótkiej smyczy. Niech biega
z cudzymi duszami po zielonych pastwiskach tajemnic,
znajduje dziury w płocie pilnych spraw.

Niech się powłóczy między zwykłym i przeistoczonym,
niech naczerpie czystej wody i jedną kroplę
położy na suchym języku, w którym będę mówić,
kiedy wróci moja osobna codzienność.