Na zawsze, na wieczność
Dodane przez IZa dnia 20.11.2022 00:31
kiedy świt rozplątuje się z pieluch nocy
my odrywamy od siebie ciała sklejone spokojem

nauczyliśmy się w tonacji
tej samej nuty wchodzić w fazę rem
a niewidzialny dyrygent prowadzi
po spokojnych nocnych ścieżkach

dniem pracujemy na spokój wieczora
toniemy w swoich oczach
które z wiekiem może mają mniej blasku
dla nas są nieustającą sierpniową
ulewą gwiazd z których każda niesie szczęście

nie odrywaj ode mnie wzroku
kiedy tak patrzysz nigdy nie umrę