Smak na języku
Dodane przez Vic51 dnia 07.08.2023 16:15
Rozpycha się fuga Jana Sebastiana, a tuż obok
święty Sebastian w złotych ramach. W tle
czerwienieją cegły i ta mała dziewczynka z czymś,
co mogłoby być lizakiem. Wszystkiego jakby
trochę za dużo. I tych dźwięków, i tych strzał
tkwiących w jego pięknym ciele. I kamiennych
nagrobnych tablic, ornamentów, chroniących
przed nicością von Herrgotta, który nie wie,
że tuż obok też ma sąsiadów. Dźwigających pamięć
i Nowogródka, i Lwowa. Lipski kantor, o którym dziś
nikt nie mówi, że schizmatyk, szczelnie nutami wypełnia
świątynię. Tej małej jest zresztą wszystko jedno.
W ręce trzyma niebieski lizak. Liczy się tylko
smak, który zostaje na języku.