Maska
Dodane przez w ³odzi mierz dnia 16.10.2007 20:01


³by metalowe ciemno¶æ i zimne p³omienie
nago¶æ bezd¼wiêczna iskry przeskoki rozkosznej
sta³om wiedzia³om wesz³om i pêka cieniutka
struna nadobnej p³ci nap³ywanie otwarcia
szybrów i zasuw
s³ów cz³owieczeñstwo jak maska

jestem na balu
biel na koletach pasiasta
ponad klombami wisz± maszkarony bia³awe
pal cisibeju pal cygarillo banknotem!
jasno¶æ osoby nobilituje g³upotê

interlokutor mój przejedzony ma oczy
niczym ostatek brudnej owodni w miednicy
i grenadierzy lokaj trup ¿ywy woskowy
logika moja jak blekotliwe wspomnienia
jak romansowej ciasnej dziwaczki dystrakta

ja: jestem Quenna
wie¿a i p³yt granitowych
most uwiedziony krew na miedzianym pó³misku
lustro pó³¶lepe miêdzy wezg³owiem rze¼bionym
a ram± mêtnego okna gdzie ¶niegów pe³zania
z fosy po blankach i po przyporach ja Quenna

ja Angelita: w spiece po³udnia wapienne
mury bielone palmy i kosze daktyli
psów sparszywia³ych mocz rozpieniony bezdenny
dzieci wydête brzuchy pó³ropne powieki
p³acz na kolanach chudych zakwefionych matek
ja Angelita twarz moja w dzbanie srebrzonym

jestem Mignonne: wielkie ogrody strzy¿one
ch³odne i sfory chartów na stopniach do tronu
kszta³tu kotaryj barwy niekrotek Mignonne

jestem na balu
piêkna
przegl±dam siê w kobiet
z³otych zazdro¶ciach w panów prawdziwym podziwie
moja k±¶liwo¶æ jêzyk jak ostrze jak klinga
w rêku rycerza bezklejnotowej zbójniczej
on
prawie wpadam on
purpurowym brokatem
w koronowane lwy zarzucony niedbale
on
jemu szepcê strze¿ siê strze¿ siê ja jestem ja jestem
owoc w bursztynie omnubilatio lucida

omnubilatio lucida owoc w bursztynie
strze¿ siê! niezmêczonych starañ ostrog± ja jestem
ciemno¶æ i zimne p³omienie ³by metalowe
iskry rozkosznej przeskoki nago¶æ bezd¼wiêczna