mgła
Dodane przez Robert Miniak - Wierszofan dnia 17.10.2007 16:34
Od rana rzeka wyłazi na łąkę, matowieje.
Wszystkie wiry, zakręty przenoszą się
bez zapowiedzi pod chałupy. Tężeją
w gliniakach, wiadrach burych od płotu,
w obitej misce Miśka i rynnie.

Nabłyszczanie trwa krótko. Jeszcze przed zalewajką
drewniany dym ciągnie do lasu, gdzie wyrósł od małego,
od samosiejki. Od parowu, gdzie pachniało grzybami
i ziemią wywróconą na lewą stronę.

Nad łóżkiem ludzieńków Matka Boska
liczy gęsi, przemienione w wysokie pierzyny,
i stara się spłowieć z godnością,

to trudne, lampka traci kolor
jak szmata po nafcie wrzucona do rzeki.

Łódź 17.10.2007 (z cyklu: stany skupienia)