Na dachu światła
Dodane przez Grain dnia 28.11.2023 00:00
Miałem coś z sobą, w schnącym na sznurze wietrze.
Na wyrost, jak latawiec. Dojadany przez mgłę.
wystarczył na pół roku.
Ostatnie podmuchy oczu odlatują do rozsiania
z odtworzenia. Jest spokojnie.