Dym
Dodane przez Vic51 dnia 01.09.2024 23:28
Każdy z nich miał swoje podwórko
i nad nim malutkie niebo, o którym nigdy
nie mówili. Skakali przez sznurek rozpięty
między dwoma patykami, unosząc się

nad idącymi bez tchu dniami. Zawsze tam był.
Patrzyli na niego, zdziwieni bezruchem. Tylko ręce
były zajęte: dźwigały ognik papierosa i dym. Płynął
przez powietrze i topił się gdzieś, gdzie

samolot zostawiał smugę. Wiedzieli,
odbywał podróż, nic o niej nie mówiąc. Dla nich
jak duża kurtka z małą dziurą podwórza na łokciu.
Myśleli, że to przez ten nieznany świat, który

na koniec przyjdzie im poznać. Szykowali się
do skoku, kiedy on zaczął wiązać do kija sznurek.
Tak wysoko, że trzeba by sięgnąć nieba. Zobaczyli,
jak rozlało się, błękitem kryjąc podwórka.