Dworek pod lipami
Dodane przez cecylia dnia 28.10.2007 11:19
w staromiejskim ogrodzie barwne liście
układają mozaiki na drodze jak freski
na ścianach w nowobogackich willach,
z czasów kiedy rozpoznawał twarze.

rankiem wypatruje zapomnianych wzorów,
odlicza już nieobecnych nowoprzybyłych,
odgaduje tożsamość wiatru i dzień tygodnia
mierzy stopy na chód, na wskroś, na zapas.

już wie, że najpiękniej ścielą się w niedzielę,
czekając razem z nim na skrzypnięcie furtki.
lekki podmuch podrywa je wtedy do góry
i zapraszają cały ogród do tańca,

a tańczą tak, jakby nagle dostrzegły
jego radość w zazdrosnym spojrzeniu
sąsiada, który chciałby mu ukraść nogi,

tak, że nawet zatopiona w niepamięci Maria
przestaje szeptać swoje odwieczne
kyrie elejson, chryste elejson, zdziwiona,

że jest w nich jeszcze życie.