nagle
Dodane przez arekogarek dnia 27.11.2007 16:09
Nagły zachwyt zniewala mnie


od rana niespokojnie wiercę się
coś uwiera w gardle

nie mogę mówić
nic nie słyszę

tylko patrzę obserwuję popatruję
raczkujący dzień

jak niemowlak różowy świtem
pełzający wolno

przed oczami nasyca się kolorami
nabiera wagi i znaczenia

pęcznieje od zdarzeń
nadyma się słowami i liczbami

chwila staje się podniosła
codziennością

co dzwoni w uszach wysusza usta
sypie piasek w usta

będę miał o czym myśleć
gdy słońce roztopi się

za czarnym wzgórzem
w złotym jeziorze marzeń

będę miał o czym śnić
w bezksiężycową noc

gdy uniesie mnie radość
w ramionach przytulę nadzieję jak skarb

na zawsze szczęśliwy



Kraków, 05.11.2007