od kłębka do kłębka
Dodane przez Christos Kargas dnia 30.11.2007 00:05
jestem góralem na nizinie
piosnkami, ścierkami, czyszczę szyby
przy wiatach z kwiatami
precelkami, sprzedaję duszę
dzieciakom w trumnach
gimnazjalnych, swoje sezamkowe
pąki wtopione w giętki ołów

na tablicach przybijam kujony
pokorne ciecie wiedzy pożądliwej
głuchych stada, przyciszoną gawiedź

pracy przybywa, wchodzę kierpcami
na eleganckie salonki Europy
czeka mnie życie prêt-à-porter

żongluję jak zwykle słowami, wersami
mam ukryte sensy w mankietach
odczyniam kury, zielone dzieweczki

sieję w łożu, różkami na zewnątrz
w popielniczkach zestarzałe kondomy
jak świnki skarbonki wzbogacają dekor

odkurzona młodzież, zabalsamowana, kaprysi
w klubach gilotynach, wykupieni widzowie
wachlują palmami wyzuci z pragnień

jesteśmy ponoć bukietem orchidei
wstrętnymi karykaturami planety
zasranymi cwaniakami natury
rozplączemy zatem kłębki