Przy butelce Absolutu
Dodane przez boski_tomasz dnia 05.12.2007 19:22
Uśmiecha się prześlicznie
do idioty aproksymowanego hedonistą.

Powtarza to jedno nazbyt pospolite słowo, oczekują bytowania przychylnych stanów nieświadomości.

Pociera jak lampę alladyna kark,
próbując skrzesać ogień tkliwych żądz

Pozwala sycić się sobą dobrowolnie,
co chwila jeszcze bardziej piękniejąc.

Szukanie wiary w siebie, w metafizykę,
przy butelce Absolutu.

Odgarnia włosy, chce.