WSTĘP
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00



Już widać wieżyczki królestwa nad rzeką

jak szkło pękającą od mrozu i śmierci

w tym dniu gdy się światło podnosi z odmętów

i sny powracają okrętem pamięci



z rozwagą więc język rytmiczne układa

elegie a zachwyt oddaje serwitut

znużonym powiekom i cofa się piana

do gazet choć zawsze zmierzała do nikąd



trójbarwne powoje w kołyskach balkonów

zwierzęta i w ruchu wstrzymane sylwetki

nadrzecznych tragarzy ciemnieją od szronu

na mapie dwunastu wiodących miesięcy



przez miasta nietrwałe do granic milczenia

toczyły się długo ciężary zaprzęgów

mijaniem pokoleń okryła się ziemia

co trwa i trwać będzie przez wieki od wieków



kantaty i psalmy śpiewają dworzanie

w królestwie gdzie wszystko jest mową wysoką

i nie ma nic więcej nad śpiew i czekanie

aż cisza śmiertelna obróci ich w popiół



a światło co wznosi się z gardeł pokornych

nad dachy kamienic zgiełk ulic i czas

być może jest ogniem ze świętej zbrojowni

co w łasce swej zdławi królestwo i nas