W ZIMIE
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00



Panu Tomasowi Venclovie



W chłodny dzień stycznia sunie przestrzeń

kruszeją nagle kostki lodu

w policzkach czujesz szkła powietrzne

mrożą się szyby samochodów



trzaskają drzwi i biel pod butem

dłoń z sykiem parzy się na klamce

drżysz na myśl co się stanie w lutym

herbata szybko stygnie w szklance



ktoś klęczy w zaspach czyżby ogień

w tę zimną noc chciał tu zaprószyć

ponad kostnicą przerwał drogę

i zawisł sopel czyjejś duszy



sypanie drobnych gwiazd po oczach

w zamieci twoje rzęsy drażni

stu barw w sinawych chcesz obłokach

lecz nie dostrzegasz ich wyraźnie



zaledwie jakieś ślady błękit

czerń wron i ścieżka popielata

cisza na wyciągnięcie ręki

w krąg się układa pościel świata