Bunt.
Dodane przez zgryzliwy dnia 22.12.2007 19:25
Na schodach w połowie Drogi
W kolanach ugięte Nogi
Poeta w nowe wkracza Progi

Skarpetka na lewej stronie
Nikt o niczym się nie dowie
Sułtan milczy - nic nie powie

Na lewej stopie prawy but
Za drzwiami ktoś "Stuk-Puk"
Krzyczę więc: "Że bunt!"

Irracjonalizm nie poznany
Manifest odrobinę Stary
Nie uniknie Krytyk kary

Na drogach męczące koleiny
Wierszyk "Nie-wiersz" kolejny
Nawet nie Dadaizm subtelny

Krytyki nie ma Co szczędzić
W zakłopotanie wpędzić
Osę za Okno przepędzić.

Rym to jest rym i wszystko
Bez metafory, Więc nic to
Byle jakie - byle brzydko

Dla cichej mej zabawy
Przy herbatce bez Kawy
Za oknem kwitną Agawy

W trzeźwości cudzego Umysłu
Zagubionych setki przysłów
Pozbawionym Wszystkich zmysłów

Nijak doszukiwać Się metody
Ni tematu ani przeszkody
Czy to zabawa W podchody?

Zimowy na dworze ziąb
W Gębie boli ząb
- Wesołych Wszystkim świąt