w wigilijną noc
Dodane przez stopka dnia 30.12.2007 12:47
wybudzony nagle dalekim głosem
nieżywy wieki zbudzony z Boga
jak ze świata Morfeusza by łzą goryczy spadać ku światu
i bólem co jest refleksją z krwi i kości człowieka
jak sobą okrył i spuścił w dół

upadł nieprzenikniona ściana elipsa śniegu
pożegnany z jasnością w złej magii kręgu
obracał się w kole głosu póki nie usłyszał
jak wołała znając imię
znikła droga w śniegu
grajek melodią i głosem przeszywał i odpychał czas
tak jak w noc anioła śmierci znów odwiedził te szyby
świąteczny biały przystrojony mrokiem stół
sama tam była
chłód gasił ogień zimy który go stworzył
powiało westchnieniem i był obok niej
tak jak w noc anioła śmierci
pokazała pustkę ból silę bólu który go przyprowadził
pytał czemu powraca w spopielałą milczeniem ziemię
jego duchowi mówiła: nie pamiętasz bólu ciała
straciliśmy synów ich życie zatopił śnieg
może spotkałeś ich na końcu istnienia
może widziałeś jak płynęli na drugi brzeg
a może potknąłeś się o matczyną posiwiałą głowę w kawałkach
nadszedł czas weź mnie
uratuj obroń jak żywy niech nie dotkną

świat oblał się świtem
gdzieś śpiewały dzwonki
trzy mroczne postacie długo szukały
jedna złożyła dłoń na nieruchomym ramieniu
wtedy na skos zsunęła się wolno
jutrzenki blask nawilżył jej włosy
rzeka mroźnego milczenia spłynęła przez skroń
ucichł każdy głos
oni wyprzedzili każdą miłość
odeszli powoli przeszyci strachem białego mrozu
czarny krzyż milczeniem groził
otoczyła ich wysokość ciszy kościelnej


23.12.2007