pchacz
Dodane przez vigilante dnia 02.01.2008 16:10
pójdę cię szukać i opatrzę. ominę opcję owijania bawełną.
odkażę, oddzielę smar od krwi. unormuje się oddech
i odholują nas do pobliskiego portu. wmieszamy w tłum
sennych straganiarek wartki zapach morza. tymczasem
zdajemy się na siebie. tu nie ma boga. jest trwoga i woda.
śmierć zbliża się falami, bije o burtę, rozpływa i wraca.