Życie miejskie.
Dodane przez Kamil Krzysztof Bolewski dnia 15.01.2008 17:44
Miejskie ulice, tańczą dziś w światłach samochodów,
a ludzie biegną obok nich i nie wiedzą gdzie, idą zegarkiem w dłoni
Powtarzają w kółko - no cóż czas to pieniądz.
Szkoda, że nie zawsze czystych interesów,

poczucie godności wartościowane inaczej niż zwykle. Mniej ambitne plany
na przyszłość posiadają dzieci. Rodzice chcą trzymać wszystko w jednej dłoni.
Uważają, że dzieci mają dobrze, z tą myślą nieświadomi wyrządzają im krzywdę.
Matka teraz już nie bawi się z dzieckiem, a dziecko nie wie czym jest zabawka,
nie wie czym jest rodzina.
Nie zna stereotypu, zmienia stereotyp!

Proste miasto, brudne od butów ludzi.
Zabytkowe budowle toną obiegiwane spojrzeniem turystów,
jedynie oni potrafią uszanować kulturę.
Robiąc sobie przy nich zdjęcia, zachowają je w pamięci.
Przejaw inteligencji czy zwykłej prostoty, sam nie wiem.

Choć gdzie ta kultura, schowana głęboko w kieszeni?
Ulice toną od tych kroków, stawiają je wszyscy, stawiają je wszędzie,
stawiać je będą! Ludzkim odruchem jest iść przed siebie i cofać się za razem.
Przecież ewolucja przeczy Bogu
i Bóg ewolucji. Szuka swojego istnienia tam gdzie może by wyróżnić się
od drugiego człowieka. Szukając tej prawdy nie posiada własnej.

Uliczki tu są zaniedbane, psy i koty zostawiają ślady,
na spacer iść warto, na spacer iść trzeba. Po spacerze sprzątać po nich nie warto,
oto czyste sumienie, w końcu to zwierze. (ale w ludzkiej cywilizacji)

Czym większe miasto tym więcej możliwości,
jeszcze więcej problemów.
To miejsce gdzie człowiek przestaje być człowiekiem?
Nie ja nie wiem...