List do ciebie III
Dodane przez Niewierny Tomasz dnia 19.01.2008 13:18
Zaledwie styczeń a jakby wieczność podszywała się pod puchową kołdrę
zimy - książka której nie chce się pisać, życie które utknęło na odwrocie kartki
z zakupami. Piszę swój chleb powszedni; mięso wyobraźni, kości
pod zupę. Jestem ugotowany, wystarczy mnie na dwa dni. A tu
i tam trzeba jeszcze pojechać, załatwić, wrócić przed godzinami szczytu
chamstwa w autobusach. Otwieram się na wszystkie możliwości zamknięcia.

W snach nachalnie powracasz jak wiatr, siejąc połamane gałęzie w ogrodzie
moich spustoszeń. Nie chciałam tego przekonujesz od niechcenia kogoś
kto od dawna sypia odwrócony do ściany. Cicho wstaje by nie zbudzić reszty
snu, w jaki się ocknął. Niedomknięty świt z obu stron wygląda tak samo
- tnie przez wszystkie życia.