Dziecko
Dodane przez Ela Burska dnia 27.01.2008 16:51
To wściekłe dziecko znów knebel wypluło.
Pod drzwi sypialni podpełzają wrzaski.
W końcu tam schodzę i siadam okrakiem
naprzeciw niego: dobra, mówię, słucham,
czego chcesz, dawaj. Ale ono tylko
tym swoim wrzaskiem w żywe oczy milczy.

Ono udaje, że jest uwięzione.
Kiedy mnie nie ma chodzi po ogrodzie,
sieje kamyki, żeby głazy wzeszły.
Kiedy rozmawiam, ono mnie przedrzeźnia:
ten głos, ten pogłos, mówi moje słowa,
ale tak jakby były powiedziane
w pustym pokoju: ściany je strącają.

W nocy mi we śnie figurki przestawia.
Wiem, bo widziałam jakąś inną sobą:
siedzi i patrzy jak drżą mi powieki.