* * * (Zamknęłaś drzwi, na ustach moich)
Dodane przez zenon63 dnia 31.01.2008 09:50
Zamknęłaś drzwi, na ustach moich,
Jak ślina, wyschły próżne słowa.
Zmartwiały stałem jak słup soli
Na grób skazany, śmierć gotowy.

A tylko drzwi zamknęłaś skrzypiąc
I powiedziałaś przed rozstaniem,
Że może kiedyś, lecz nie dzisiaj,
Raczej nie jutro, bo sprzątanie.

A tak naprawdę czasu szkoda...
Wyjeżdżasz, czekasz, sklep, wizyta...
Ja połykałem zimne słowa,
Które paliły mi jelita.

A tyle chciałem ci powiedzieć
O melancholii, o jesieni
I o tym jutrze, co przez ciebie
Zostało zatrzaśnięte w sieni.