Spójnik
Dodane przez małgorzata dnia 02.02.2008 11:23
Miałam skrzydła
czarne i białe
odpadły od żeber wczoraj
była jeszcze wiosna
pachniało słońce
i pierwsza trawa

Jeszcze wczoraj
pamiętałam swoje imię
dzisiaj moje serce
wisi na wieszaku
chyba schnie

Wychodzę na ulicę
gdzie ludzkie stopy
walczą o kawalek chodnika
układam się w rynsztoku
pokornie czekam na śmierć

Zimno już
krew wypływa z czoła
Jutro nie jest...
i cicho...
i...