Rachunek
Dodane przez mchrominski6 dnia 04.02.2008 17:44
Siedzę w domu, patrzę w lustro, nic w swej twarzy już nie widzę.
Nie mam z czego dziś być dumnym, nie mam też się czego wstydzić.
Nic w życiu nie osiągnąłem, niczego nie dokonałem,
Nie przeszedłem go złą drogą, lecz dobrej też nie wybrałem.

Miałem kiedyś wielkie plany i pomysłów garść na życie.
Wiedziałem jak tego dopiąć żeby znaleźć się na szczycie.
Chciałem wielką gwiazdą zostać, miejsce mieć na piedestale,
Najtrudniejszym rolom sprostać, pierwsze skrzypce grywać stale.

Grube pieniądze zarabiać, wielbicieli mieć dokoła,
Ciągle być daleko z przodu by dogonić nikt nie zdołał.
Twarz swą widzieć na bilboardach, nie przez chwilę. Bardzo długo-
Czy po mej ręki akordach, czy po mego pędzla smugach.

Lecz po latach niepowodzeń moje na życie pomysły
Zagubione gdzieś po drodze jak bańka mydlana prysły.
Nie mam dziś barwnych bilboardów i fortuna niezdobyta,
Nikt nie słucha mych akordów, nikt poezji mej nie czyta.

Zamiast życia w barwach tęczy, po dniu szarym jest noc czarna.
Zamiast kilku zer na koncie, co miesiąc jałmużna marna.
Nie mam tłumu wielbicieli, jest ta jedna co wciąż ze mną.
Zamiast lasu jupiterów ona rozświetla noc ciemną.

Dziś odgrywam główną rolę chociaż nie jestem na szczycie.
Bez castingów i przesłuchań gram sztukę - jej tytuł rżycier1;.
Czasem jestem jaki jestem, lub kogoś udawać muszę,
Czasem z aniołem pod rękę, albo diabłu sprzedam duszę.



Na wielkim ekranie - świecie - każdy z nas gra rolę w sztuce.
Czasem małe ma sukcesy, lub ze sceny już nie wróci.
Nie ma sławy ni pieniędzy, a za naszą ciężką pracę,
Za nasze mozolne życie, sześć stóp pod ziemią zapłacąr30;