POPIELEC
Dodane przez Radek herbu Pietrucha dnia 09.02.2008 09:37
Grossowi

czas łykać tabletki ze zbitego, czarnego prochu
chociaż jakby cuchnął. smakuje jak chinina i ustaje
od tego drżenie, znikają opady czarnego śniegu
a nad breslau pojawia się kołtun pełen deszczu.
idzie w poprzek tkanek łącznych i siecze na pół.

czas łykać grudy tego szarego na cholerę
malarię, która nadchodzi z peryferii które nigdy
nie śpią, nawet gdy zasypiają grusze w popiele.
rozgryzam i słyszę suchy trzask, nawet przez
ścianę z błota. tamte kości milczą, nasze mają
inną mowę. to alfabet ognia wewnątrz,

tory, tory, tory.