- boczne wyjście -
Dodane przez Zemena dnia 21.02.2008 20:09

Jedyne, co mogłam najlepszego zrobić,
to wytrwać do końca
miłości mojej do Ciebie.
Opuszczam ją jak zadymiony dom,
bocznymi drzwiami
jak kuchenna.

Zalęknione ciało oddaję w posiadanie snu,
potem patrzę na tęsknoty,
uwolnione, jak igrają ze mną.
Mile im się dziwię, nie strofuję.

I już w gęstości nie Twojego zapachu
budzić się będę,
i już nie Twój paznokieć
czuć będę na mojej rzęsie.