organizacja upadku
Dodane przez cosac dnia 27.02.2008 20:53
Wszystko mi jedno. Rozłupane talerze,
krach na giełdzie, zapchana skrzynka
na listy. Czekałem aż w końcu do mnie
przyjedziesz.

Cała aparatura pryśnie kiedyś drobnym
szkliwem. Na dłoni międlą się linie, rowki,
stemplując ściany jak faksymile.

W kartonach gniotą się podszepty, drzazgi
i ostre krawędzie. To makulatura przeznaczona
do utylizacji. Już nic nie będzie tajemnicą,
maszyneria ruszyła.