cerowanie nieba
Dodane przez arekogarek dnia 29.02.2008 11:49
CEROWANIE NIEBA

nawlekam cieniutką nitkę niepokoju
na zimną igłę niespełnionego dnia
nade mną dziura w obłokach
niezacerowana

spada przez nią śnieg deszcz
na suchą ziemię
wieje wiatr a na koniec wypada promień światła
skacząc po twarzach i głowach

zatrzymuje się na koronach
wysokich topoli smukłych brzóz
szumiących piuropuszami liści
żywica kapie słodko

delikatnie dotykam
błękitnej materii chmury
pieszczę ją i oswajam
szybkimi ruchami zaplatam niebieskie nici

znika pustka
chmura nadyma się i puchnie
za chwilę deszczem wybuchnie
lub gradem stulecia

kładę się na wilgotnej trawie
zapominam o słowach
czyste niebo
przyśniło mi się znów