diagnoza
Dodane przez Hal dnia 29.02.2008 14:51
najpierw wyśniła zapowiedź
ale sny przecież nie są prawdziwe
nie mogą być
kartą przetargową

więc uśmiechnięta
przywołując niedorzeczność
z wewnętrznym drżeniem
oczekiwała zaprzeczenia

ale ten sen rozrastał się
uczepiony słonecznego splotu
z dnia na dzień
był coraz silniejszy

leżała na lewym boku
ze znieczulonym gardłem
połykając pęczek szklanych włókien

świerszcze dzwoniły jednostajnie
jak przez mgłę pulsowały słowa
- pobieramy pół grama
księżycowego pyłu

już wiedziała
skąd biorą sie czarne dziury
i że tamten sen
może nie być projekcją