NIKŁY CIEŃ NA ZIEMI
Dodane przez PANKOV dnia 02.03.2008 22:05
uciekam w górę, w dół na bok
brodzę w półprawdach, półsnach
pół marzeniach
nie dotykam lecz śnie że dotykam
nie kocham, marzę o miłości
zmienny i chwiejny
nie śnię, nie marzę, czy żyję?
półbóg, heros, czy debil?
zmęczony swoją ułomnością
wzlotami, upadkami
z zasadą że nie ma żadnych zasad
nie ma prawd
zatopiony w półkłamstwach
lub ładniej brzmiących półprawdach
w pragnieniach co ich nie pragnę
w snach co nie są snami
na pograniczu samobójstwa
szukam sensu, ideału
by w końcu wybuchnąć śmiechem
szukam wiary, Boga w ludziach
nierealni mężczyźni, zmyślone kobiety
w fantazyjnym świecie między snem a jawą
między marzeniami i fascynacją
w świecie którego naprawdę nie ma
tworzę obraz prozaicznego życia
od narodzin bez szans
na przeżycie własnej śmierci
z metą na cmentarzu
równo nagrodzony
jako zwycięzca czy przegrany
na jednym stopniu podium... głęboko zakopany