Reszta świata
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00


W tym samym czasie zagadka istnienia jest
rozwiązywana na sto sposobów. Przez osmolone,
ciepłe od rac niebo wyraźnie widać, w jakim
klimacie spędzamy te chwile, unoszeni swobodnie
prądem przypływów i odpływów podziemnych i
naziemnych wyładowań, jakie popychają nas w czyjeś
ramiona i z czyichś ramion każą się wyswobodzić.

W ponure popołudnie odjeżdżasz w ponurym stanie.
Gubisz nić, spalony na mieście. Wykarmiliśmy już tym
sporą trzódkę zachłannych ludzi, prawda? W odnalezieniu się
nie ma więc niczego, co mogłoby wzbudzić podejrzenie
dotyczące losów tej dykteryjki utkanej z małonośnych uwag.

Dostajemy niezłej głupawki, nie tracąc łączności z tym,
co się oddala i przechodząc obok zaparowanej szyby
kawiarni widzimy któregoś z nich, nie znając dokładnie
powodów, żeby znaleźć się po drugiej stronie, o czym
bardziej mówi podanie, które zawiera cel i motywy
złożenia. Byłoby dziwne, gdybym coś w nim pominął,
choć nie ma czasu na dodanie czegoś w temacie prośby.

Czujesz swoją rację stawiania takich to a takich warunków,
bez względu na pięknie zapowiadający się poranek nowego
miesiąca, wysłuchany i odprawiony? Jest mi niezmiernie
przykro? Czy raczej serdecznie mam tego dosyć?
Reszta jest niewidoczna, bo jest całością dla siebie i
wydziela swoje reszty niewidoczne dla naszej całości.