Bo się wzdrygam
Dodane przez LoveMisery dnia 22.03.2008 19:39
Tani ekonomisto,
ze szczerą niewdzięcznością
podziękuję panu, panie zale(d)wo licencjacie.

Pomoże mi, szanowny pan,
rozliczyć kwity, pity, ZUS-y, składki.
A u babci zgniją wszystkie kwiatki.
Babcia ślepa,
Łzy już pogubiła (kota też,
z resztą panie ekonomie).

Och, jakie pan ma ładne, nowe buty.
Ja wiem, że wcale nie za podatkowe,
tylko dlaczego pan taki niewyspany?
Taa... ciężka praca.

Pan widzi. Czy pan widzi,
Tą dziurę pod babci oknem?
Tą puszkę na peronie?
No cóż ... życie.