Nad raną
Dodane przez struggle within dnia 14.04.2008 18:49
Ledwo mogę ustać pod naporem prysznica,
lecz otwieram usta, aby wyrzec (choć słowo

moje jest pełne przejrzystych rzek), aby zzuć się z ciebie
nad porannym Renem, tam, gdzie obce wojska.

Ren i Moza szumią we mnie, wiążą, wężą język,
gdy historie grzęzną w ustach, rwą się, klną, brzemienne

w wiele przejrzystych rzek. Więc opowiem ci sny
i ćmy będą miały zapach pomarańczy,

dowożonych nam przez Turka nad porannym Renem,
przez który to budzisz się od trzech miesięcy;

i uwierzysz już nie mnie, ale tej historii
w twoich własnych uszach.


01-03.2008