Wojciech Brzoska i Maria Pawlikowska
nieoczekiwanie spotykają się w sieci
(e-mailowy wehikuł czasu)

Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00


aż strach pomyśleć, co może cię spotkać za
taką przypadkową nieostrożność w sieci,
kiedy będąc głodnym informacyjnej zamieci
sam możesz stać się pokarmem, więc może

nie na darmo wietrzysz w tym jakiś podstęp
miotając się niczym chuda ryba, bo chyba
czujesz się tylko mizerną płotką, której
koniecznie chcą sprawić postęp

wrzucając na głęboką wodę, a potem
traktując jak królewskiego karpia.
bo wyobraź sobie, że wygłodniały do ości
pływasz na siedząco wypatrując gości

i nagle przed sobą dostrzegasz okrutnie
nęcącą osobą przynętę w najczystszej postaci
dryfującej po lustrze ekranu dziwnej wiadomości
od piętnastoletniej Marii

z Pawlikowskich, która w dodatku pyta jeszcze,
czy może przysłać ci jakieś swoje wiersze, a ty
w jednej chwili głupiejesz na samą myśl o tym,
że to wcale nie musi być tylko głupim splotem

okoliczności. postanawiasz jednak sam
się przekonać i zapoznać z bliska z
zawartością potężnego pliku-tomiska,
ale niestety- z twórczości tej „kobiety”

najbardziej wciąż podoba ci się to
imię i nazwisko, i to
wszystko, absolutnie wszystko-
niemoc, paraliż, pobojowisko,

bo przecież za parę lat...
nazwisko pójdzie w świat.