Spotkanie z Ciaranem Carsonem w Warszawie - 22.02.2008
Dodane przez redaktor dnia 10.02.2008 16:56
Warszawskie spotkaniez spotkanie z Ciaranem Carsonem, autorem książki Irlandzka herbatka (książka publikowana w styczniowym numerze Odry) odbędzie się:
22 lutego (piątek) 2008 o godz. 20-ej
w Czułym Barbarzyńcy przy ul. Dobrej 3



o książce:

Książkę tę ktoś porównał do kostki Rubika - tak wieloetapowa procedura prowadzi do przywrócenia stanu wyjściowego fabuły. Metoda Ciarana Carsona może być też przyrównana do układania puzzla - najlepiej trójwymiarowego. Ten drugi model o tyle jest bliższy grze powieściowej, iż w imponującym stosie wykorzystanych rcząstek 'składowych' wszystko jakoś do siebie pasuje. Iluzję odtwarzania autentycznych związków przyczynowych uznać trzeba za godną podziwu.
Historie labiryntowe muszą respektować jakiś gatunkowy schemat - tu jest to zarazem powieść wtajemniczenia (bohater dorasta do swojego losu), powieść edukacyjna (jak u Potockiego czy w Wilhelmie Meistrze Goethego zakładająca wielusetletnią konspirację), wreszcie powieść transgresyjna (gdzie zdobywa się nową świadomość). Daje to w efekcie nader oryginalną mieszankę fantastyczną. Chłopięcy bohater, dorastający w realiach Belfastu i okolic z lat 50. ubiegłego wieku, tropi od dzieciństwa otaczającą go dziwność. Wraz z kuzynką, a potem i przyjacielem-Belgiem odkrywa sekret magicznej mieszanki ziół, tytułowej rirlandzkiej herbatkir1;, umożliwiającej eksterioryzację, lewitację i przenoszenie się w czasie za pośrednictwem obrazu Jana van Eycka Portret małżonków Arnolfinich. Niebawem dzieci dowiadują się, że były obiektem pieczołowitej hodowli, i zostaje im powierzona misja: zdobycie w Brugii czasów van Eycka takiej porcji ziół, by z ich pomocą dało się przeprowadzić zjednoczenie Irlandii. Z wyprawy powraca jednak (do rzeczywistości nietożsamej z opuszczoną) tylko młody Carson (bo rzecz ma też posmak autobiograficzny). Para jego przyjaciół zabłądziła w czasie i domyślać się można, że są to owe 'zielone dzieci' z XV-wiecznej brugijskiej legendy, które nie wiedzieć skąd zjawiły się w mieście, a którymi zajął się znany kupiec, pan Arnolfini.
W fantastyce tego rodzaju nośnikami niezwykłości bywały dotąd książki. Obraz - tak tajemniczy i sławny - wraz z całą malarską alchemią i szczególnymi doznaniami, jakie wywołuje iluzjonistyczne malarstwo 'prymitywów flamandzkich', stanowi znakomity łącznik fabularny, dopiero pod koniec nieco nadużyty. Od wrażeń wzrokowych, jakie daje obcowanie z taką sztuką, do 'odmiennych stanów świadomości' tudzież 'wrót percepcji' tylko rękę podać. Carson wizualizuje to z prawdziwą maestrią. Książka stanowi więc także manifest pewnego rodzaju wrażliwości - powiedzmy, poetyckiej - na czarodziejstwa ukryte w kulturze wysokiej, i uczy tej prawdy, że wszystko, jeśli dobrze się przyjrzeć, kojarzy się ze wszystkim. Sprawa istotna w czasach, gdy w świecie masowej popularyzacji wszystko widnieje osobno i rozsypał się paradygmat bezinteresownego poszukiwania sensu.
O ile mi wiadomo, nie ma drugiej takiej książki - często zaskakującej, zwykle odkrywczej, a zawsze dowcipnej. Więc, choć pod okiem 'zawodowca' (bądź w pewnej mierze 'konkurenta') zdaje się - jako powieść - trochę nazbyt skonstruowana z fiszek, jak najszczerzej zalecić ją trzeba odzwyczajanemu od zabawy i gry kulturą czytelnikowi polskiemu.

Jan Gondowicz - Krytyk literacki, tłumacz i wydawca. Przekładał m.in. utwory Borisa Sawinkowa, Josifa Brodskiego, Gustawa Flauberta, Alfreda Jarry. Jako krytyk współpracuje głównie z "Tygodnikiem Powszechnym", "Literaturą na Świecie", "Nowymi Książkami" i "Kontekstami".

o autorze:

Poeta i prozaik irlandzki. Urodził się w Belfaście w rodzinie katolickiej, kultywującej tradycje języka irlandzkiego (do czwartego roku życia mówił tylko po irlandzku), ale dziś pisze prawie wyłącznie po angielsku. Studia ukończył na Uniwersytecie Queen's, po czym przez jakiś czas pracował jako urzędnik w służbie państwowej i jako nauczyciel, a od 1975 roku w Arts Council of Northern Ireland, gdzie do roku 1998 kierował działem literatury, folkloru i tradycyjnej sztuki irlandzkiej. Mieszka w Belfaście.
Debiutował tomem wierszy, The New Estate (1976), po którym opublikował jeszcze arkusz poetycki, The Lost Explorer (1978), ale drugi pełnowymiarowy zbiór wierszy Carsona, The Irish for No (1987), ukazał się dopiero jedenaście lat po debiucie. Od tamtej chwili w pisarskim życiorysie Carsona nastąpiło niejakie przyspieszenie. Wydany dwa lata później (i wyróżniony nagrodą Irish Poetry Prize) tom jego wierszy nosił tytuł Belfast Confetti (właśnie obie te książki ustanowiły najbardziej rozpoznawalne składniki języka poetyckiego Carsona); po nim do najważniejszych zbiorów wierszy Carsona należą: First Language( 1993, nagroda im. T.S. Eliota), Opera et Ceter (1996, wyróżniony "Wyborem" Poetry Book Society), dwa zbiory sonetów: The Alexandrine Plan (1998), zawierający przekłady z Baudelaire'a, Mallarmé'ego i Rimbauda, i The Twelfth of Never (1999); wybór jego wierszy o Belfaście przynosi tom The Ballad of HMS Belfast (1999). Carson jest również autorem szeregu książek prozą, poczynając od niewielkiego przewodnika Pocket Guide to Traditional Irish Music (1986) i zbioru autobiografizujących szkiców o muzyce irlandzkiej, Last Night's Fun (1996), po tomy złożone z bogatych - liryczno-dokumentalnych - mikstur prozatorskich: The Star Factory (1998), Fishing for Amber (1999) i Shamrock Tea (2001). Carson znany jest w Polsce z przekładów publikowanych przede wszystkim w Literaturze na Świecie.

o tłumaczu:

Tłumacz książki, Maciej Świerkocki, jest autorem ponad 30 przekładów, członkiem Polskiego Stowarzyszenia Pisarzy i Polskiej Akademii Filmowej. W ostatnich latach przełożył m.in. powieść Michela Fabera Szkarłatny płatek i biały (książka roku 2006 w rankingu tygodnika Przekrój) oraz Londonistan Gautama Malkaniego, której tłumaczenie jeden z krytyków nazwał tekstem lepszym od angielskiego oryginału.
Tłumacz uzyskał grant Ireland Literature Exchange i w czerwcu 2007 r. przebywał w Irlandii, gdzie pracował nad tłumaczeniem Irlandzkiej herbatki.


Rozszerzona zawartość newsa