BOSKI WIECZORNY MŁYN(wybrane wiersze)
Modlitwa o śmiech
Śmiechu mi trzeba
na te dziwne czasy
śmiechu zdrowego
jak źródlana woda
niech mnie kołysze
w tej wielkiej podroży
i niech prowadzi
gdzie śmieszna gospoda
Niech dźwięczy męczy
aż do zadyszki
śmiechu mi trzeba
przede wszystkim
niech się zatrzęsą
od śmiechu ściany
niechaj na zawsze
będę nim pijany
nie okrutnego
nie cynicznego
śmiechu mi trzeba
bardzo ludzkiego
List do Małego Księcia
Zagubieni - Książę - jesteśmy
pod gwiazdami grzejemy ręce
niebo śmieje się szeroko
nasze niebo to jednak coś więcej
Niespokojnie - Książę - żyjemy
wśród szeptanych krucho skarg
dzień do dnia sam się dodaje
w dobrą gwiazdę trzeba wierzyć nam
Nasze wieczne ucieczki - wycieczki
nasze niebne wzdychanie w nieznane
kiedy niebo z gwiazdami cię olśni
wiesz że zaczął się wielki taniec
Pod gwiazdami - Książę - jesteśmy
pod gwiazdami grzejemy ręce
niebo śmieje się otwarcie
i nie trzeba wtedy nic więcej
Wojtka Bellona ostatnia
podróż ziemska do Włodawy
"Z gitarą i piórem"
kwietniowym wieczorem
jedziemy Wojtku
razem do Włodawy
Stary bieszczadnik
czyli Majster Bieda
wciąż wierny górom
jak zwykle jest z nami
I mówisz - wszystko się uda
o to nie ma żadnej obawy
przecież jedziemy dziś - Adam
na dwa dni do Włodawy
W przedziale po oczach
mdli mleczna żarówka
mała jak pineżka
gwiazda betlejemska
I pociąg lubelski
noc długą przecina
buntując się czasem
na ostrych zakrętach
I mówisz - wszystko będzie dobrze
opowiemy im nasze sprawy
przecież po to jedziemy - Adam
na dwa dni do Włodawy
Z plecaka chleb wyjęty
garść soli kawałek
sprytem zdobytej
wiejskiej kiełbasy
Chcemy noc przeskoczyć
ciemną i niepewną
z biletem kupionym
w nieznane nam czasy
Lecz mówisz - znów musi się udać
choć tyle podróży już za nami
przecież jedziemy dziś - Adam
na dwa dni do Włodawy
Dzisiaj się buntuję
Czesiek Król nad króle
piekarz rodem z Buska
wchodzi w nowy układ
Stawia pasjans z bułek
i gorzej się czuje
a w drewnie cierpliwym
został już tylko ślad
A Ty na przekór wszystkim mówisz
że się uda - nie ma obawy
przecież jedziemy dziś - Adam
na dwa dni do Włodawy
I są wciąż pytania
I są wciąż rozmowy
jak zawsze ważne
choć tylko przedziałowe
I jak z każdej jednej
wspólnej mam posiady
wygląda gdzieś w przyszłość
zatroskany człowiek
Wyciągasz wiersz ciepły jeszcze
wczoraj bodajże napisany
i czytasz głośno go w przedziale
w naszej podróży do Włodawy
powrót