• strona główna
  • o mnie
  • wiersze i proza
  • wiersze video
  • wydawnictwa
  • recenzje
  • nagrody
  • aktualności
  • archiwum
  • galerie zdjęć
  • linki
  • kontakt

MAKATKI(wybrane wiersze)

wydawnictwa

Makatka bezrobotna

Listopad po kuchni
Z kąta w kąt się plącze
I wbija w makatkę
Deszczowe paznokcie

Wiążesz nitki w locie
Lecz to pajęczyna
Makatka taka płocha
Że prawie jej nie ma

Bieda zęby wbija
Po ścianach się tłucze
Z trudem jeszcze zaplatasz
Jesieni warkocze

Zima znów bezrobotna
Do drzwi mocno puka
U lampy sznur wisi
Śmieje się kostucha

wydawnictwa

Makatka z mostu

Chłopiec łódkę
Wystrugał z kory
Żagiel jej sprawił
Z pióra indyczego

Chłopiec jest jeszcze
Całkiem młody
A łódkę puszcza
Sam nie wie dlaczego

Może ze światem
chce porozmawiać
Może chce się wyrwać
Z tego miasteczka

Na łódce z kory
Płynie serce chłopca
A on tu już tylko
Jedną nogą mieszka

Dziś na moście stoi
Jesienny meżczyzna
Nie ma łódki z kory
Ale są wspomnienia

Po latach tu wrócił
I patrzy przed siebie
Jak słońce na wodzie
W drobne się rozmienia

wydawnictwa

Makatka dla Pani od angielskiego

Miała w sobie coś ulotnego
Tamizy mgiełka? Nie pamiętam...
Brat jej podobno bronił kiedyś
Przedmieść Londynu z powietrza
Mówiła o tym po polsku
Wszystko można było zrozumieć
Wszystko dało się spamiętać

Myślałem że kiedyś uleci
I po latach przyznaję po cichu
Że nawet miałem tę nadzieję
Dlatego słówka wchodziły wolno
Tak trochę z angielska
Czyli z niedzieli na niedzielę
Nie trzymały się głowy
Mea culpa
I'm sorry

A ona istotnie unosiła się zgrabnie
Drobnymi kroczkami drobiła powietrze
Gdy była już zbyt blisko naszej ziemi
W ruch wchodziły jej angielskie ręce

I Szekspir się z nią witał
Trzeba przyznać dobra szkoła
I z Eliotem gdy tylko chciała
Rozmawiała na pamięć
I nie była to rozmowa jałowa
A my barbarzyńcy
Z akcentem znad Wisły
Wołaliśmy o Bitelsów ...


powrót
 

Copyright © Adam Ziemianin, designed by Maestria Art