ULICA OGRODOWA (wybrane wiersze)
Zielony dom
Coraz dalej mi do domu
Wszystkie klucze pogubione
Dom za rzeką już się rozmył
Dom zielony z Ogrodowej
A przecież tam wszystko zostało
Zegarek ojca obrączka po matce
Srebrna dziesiątka z Piłsudskim
Po babci Annie złoty naparstek
I te spotkania pod balkonem
Kiedy dzikie wino uderzało do głowy
Gdy przychodziłaś taka piękna
Krokiem z lekka majowym
I odkrywaliśmy mowę piwonii
Kwiecistą mowę i bujną
Jan Sopel grał na harmonii
Znaną melodię upojną
"Ta ostatnia niedziela
Jutro się rozstaniemy..."
Skąd Jan harmonista wiedział
Że nie będzie już takiej niedzieli
Kocie łby
Kto dziś pamięta
twoje kocie łby
ulico Ogrodowa?
Matka by pamiętała
Mój ojciec też
ale odeszli
po kocich łbach
do altanki ogrodowej
I wreszcie nie muszą
już nigdzie się spieszyć
Piją więc herbatę "Ulung"
małymi łyczkami
Ojciec - jak go znam -
chciałby wzmocnić
chińskie treści
mocnym rumem
Jednak trochę
mu głupio
o tym mówić
Ale anioł dyżurny
anioł domyślny
leci za Poprad
na Słowację
bo tam rum
całkiem dobry
i trochę taniej
List do Ogrodowej
W pierwszych słowach mego listu
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
Ten z kapliczki przy Ogrodowej
Za to że niósł nam czysty płomień
Czasem gdy nikt nie wiedział
Schodził - gwóźdź po gwoździu - z krzyża
I przysiadał się na rogu stołu
Żeby spróbować naszego rosołu
Bywało też że mocniej krwawił
Zwłaszcza gdy z gór szła jesień
Wiatr kładł mu liście na rany
A on nam dawał pociechę
W drugich słowach mego listu
Niech będzie pochwalone domowe ognisko
Które płonęło przy Ogrodowej
Za to że niosło żywy ogień
Czasem gdy było trochę gorzej
Brałem - iskra za iskrą - na drogę
Żeby w zapasie mieć święty ogień
Na dni jak piaski - ruchome
Czasem słabiej się żarzyło
to nasze domowe ognisko
Lecz jednak nie zgasło
Choć często bywło tylko iskrą
W trzecich słowach mego listu
Niech będzie pochwalony krzak agrestu
Ten z ogrodu przy Ogrodowej
Który ogniem zapłonął o zachodzie
Czasem wydawało się wszystkim
Że to krzak gorejący się przyśnił
Zwłaszcza gdy nawet w środku nocy
Płonęły jego dzikie agrestowe oczy
Na tym kończę list do Ogrodowej
Przez całe życie sercem pisany
I pozdrawiam każdy twój kamień
Ja - wciąż wierny - twój Adam Ziemianin
powrót